

Kaja obudziła się wcześnie i wyszła do ogrodu. Słońce ogrzewało jej twarz, a trawa była mokra od rosy. Mama powiedziała: „Dziś poszukamy ogrodowych tajemnic!”

Kaja zauważyła rządek maleńkich mrówek. „Gdzie idziecie?” zapytała cicho. Mrówki znikały w małym tuneliku przy kamieniu.

Kaja podniosła duży liść. „Zobacz, mama! Tu siedzi biedronka!” Mama uśmiechnęła się i pokazała, jak delikatnie ją podziwiać.

Wielki wróbel śpiewał na gałęzi. Kaja słuchała i próbowała naśladować jego świergot. Mama mówi: „To ich poranna piosenka!”

Między kwiatami Kaja odkryła ścieżkę z płatków. „Kto ją zrobił?” zastanawiała się głośno. Może motyle tu tańczyły wczoraj wieczorem?

Kaja ostrożnie podniosła mały kamień. Znalazła pod nim wijącą się dżdżownicę. „Jest śliska i spokojna!” śmiała się.

Przy małym stawie Kaja zobaczyła skaczącą żabę. „Kum, kum!” zawołała naśladowczo. Żaba zanurkowała w wodzie.

Na krawędzi liścia poruszał się kolorowy ślimak. Kaja powiedziała: „Ma domek na plecach!” Mama opowiedziała jej ciekawostkę o ślimakach.

Pod kwitnącym krzewem był mały, ciemny tunel. „Może tam mieszkają skrzaty?” śmiała się Kaja. Mama pozwoliła jej zajrzeć do środka.

Na fioletowym kwiatku usiadł duży, kolorowy motyl. „Jaki piękny!” zawołała Kaja. Motyl zamachał skrzydłami i odleciał.

Kaja znów obserwowała mrówki. Tym razem widziała, jak noszą okruszki, budując nowe tunele. „Pracują razem!” stwierdziła z podziwem.

Pod wieczór Kaja opowiedziała mamie, czego się dziś dowiedziała. „Ogród jest naprawdę magiczny!” powiedziała z uśmiechem. Mama przytuliła ją mocno.